Okazuje się, że tylko co czwarty Polak ma założone konto w banku, pozostali nadal wolą żywą gotówkę i nadal trzymają pieniądze w przysłowiowych skarpetach. Oblicza się, że w tych „skarpetach” nasi rodacy przetrzymują już blisko 100 miliardów złotych. Miesiąc temu ukazała się informacja o tym, że resort finansów szykuje nam rewolucję w płatnościach. Otóż obecnie ponoć 90 procent transakcji finansowych to transakcje gotówkowe. Ponoć kosztuje to rocznie prawie 10 miliardów złotych. Resort postanowił więc postawić na wirtualny pieniądz i tym samym zmniejszyć koszty. W związku z tym czy tego chcemy czy nie nasze pieniądze za wynagrodzenia, stypendia czy też wypłacane w innej formie mają spływać nie do naszych kieszeni, a na konta bankowe i tylko za pomocą przelewów, zleceń stałych i kart bankowych będziemy mieli obowiązek dokonywać transakcji finansowych. Z drugiej jednak strony czekają na nas bankomaty bez prowizji, a nie kolejki przed bankowymi kasami.
– Są także pomysły na konta osobiste dla emerytów, którym świadczenia emerytalne przynoszą listonosze. Kosztuje to ZUS nie mniej nie wiecej tylko 300 milionów złotych rocznie. Nic więc dziwnego, że banki dostrzegły swoją szansę i zaczęły jeszcze ostrzej walczyć o klienta, ponieważ im mniej gotówki w jego kieszeni tym więcej w bankowych kasach. Nic więc dziwnego, że banki oferują swoim klientom przeróżne bonusy, w tym bankomaty bez prowizji, a nawet zaczynają płacić swoim klientom, aby tylko ci założyli konta. Niech jednak nikogo nie zmyli ta wspaniałomyślność banków, bowiem darmowych kont nie ma, a tym bardziej nie ma kont na które banki bezinteresownie przelewają pieniądze, ale bankomaty bez prowizji ma już większość banków – powiedział znawca tego rynku.
Najczęściej czytając oferty kont bankowych interesujemy się co bank nam może zaoferować, czy otworzenie i prowadzenie konta jest płatne, a jeżeli tak to ile za to zapłacimy oraz jakie rabaty i upusty banki stosują. Rzadziej interesujemy się regulaminami bankowymi oraz taryfami opłat. Bardzo latwo to prześledzić na przykład na podstawie Banku Gospodarki Żywnościowej i jego konta osobistego w Planie Standardowym. Za założenie konta w Planie Standardowym nie zapłacimy ani grosza. Ale już miesięczna opłata za prowadzenie konta wynosi 6,50 zł, a w Planie Aktywnym nawet 15 zł. Wprawdzie można przez 3 lub 6 miesięcy nie zapłacić z tę czynność ani grosza, ale należy spełnić określone przez bank warunki (w zależności od salda na rachunku oraz podpisania z bankiem umowy o przelewaniu na konto wynagrodzenia). Po tym okresie wszystko wraca do normy. Za udostępnienie systemu bankowości elektronicznej BGŻ nie pobiera opłat, ale trzeba zapłacić za wydanie tokena: za pierwszego i każdy następny 50 zł. Ale na przykład za niezwrócenie tokena na żądanie banku, czy też rezygnację z bankowości elektronicznej trzeba zapłacić 100 zł. Za wypłatę gotówki bank nie pobiera opłat chyba, że wypłata odbywa się na drukach niestandardowych i wtedy należy zapłacić 5 zł. Za przelewy na rachunek BGŻ, obojętnie czy przez internet, telefon czy w placówkach banków, nie pobierane są żadne opłaty. Ale już za przelewy do innych banków trzeba zapłacić. Opłaty bank też pobiera za zlecenia stałe, za dokonywane przez internet raczej drobne kwoty, a tylko za zlecenie stałe w oddziałach banków pobierana jest oplata w wysokości 5 zł. Biorąc pod uwagę oferty innych banków prowadzenie konta osobistego w BGŻ jest konkurencyjne w stosunku do innych banków.
Przyciągnąć jak najwiecej klientów
21 marca
08:15
2011