Jak banki zarabiają na zapominalskich
Coraz bardziej popularne stają się karty kredytowe. Oczywiste jest, że zostały stworzone, by banki miały zarobek. Pomimo że można spłacić zadłużenie w określonym terminie nie ponosząc kosztów, to bankom i tak się opłaca wydawanie kart kredytowych. Dużą rolę odgrywają zapominalscy klienci, którzy przegapiają termin spłaty należności.
Większość banków nie upomina się o spłatę z oczywistych powodów. Nie wysyła żadnych sms, powiadomień listownych, ani nawet e-mailów, nie ma także przypomnienia telefonicznego. W większości umów określona jest opłata za zwłokę. Jeśli o północy w dniu spłaty kredytu nie ma środków na koncie klienta, to naliczona zostaje dodatkowa opłata.
Inne banki sztywną opłatę przekształciły w kary uzależnione od upomnień. Klienci banku ponoszą koszty za każde upomnienie. Tak czy inaczej za nieterminową spłatę kredytu zostaniemy obciążeni finansowo.
Klienci alarmują, że niektóre banki stosują nieetyczne praktyki. Spłacając rano zadłużenie karty kredytowej ostatniego dnia, a wieczorem używając karty kredytowej może nas spotkać niemiła niespodzianka. W większości banków zadłużenie naliczone zostanie na ten sam miesiąc co dopiero został spłacony rano. Jeśli użytkownik karty nie jest dość spostrzegawczy to naliczona zostanie kara. Wniosek z tego taki, że trzeba bardzo uważać używając karty kredytowej. Banki pobierając opłatę za opóźnienie w spłacie kredytu działają zgodnie z prawem. Odwoływanie się od decyzji banku może nie przynieść upragnionych efektów.